Kołobrzeskie molo

Według wyników badań, molo w Kołobrzegu jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli naszego miasta. Ten atrakcyjny obiekt istnieje nad morzem już od ponad stu lat.

Wraz z likwidacją Twierdzy Kołobrzeg, w 1872 roku, inwestycje plażowe nabrały rozmachu. Powstały miejskie kąpieliska, w których osobno kąpali się mężczyźni, a osobno kobiety. Regulamin kąpieli był niezwykle rygorystyczny, choć nie do końca go przestrzegano. W 1881 roku, na wysokości wzniesionego przez Kołobrzeskie Towarzystwo Kąpielowe budynku, zwanego tu tradycyjnie Pałacem Nadbrzeżnym, zbudowano drewniane molo w kształcie litery „T”. Miało ono niecałe 100 metrów długości. Zaczynało się schodami umieszczonymi w połowie długości abstrakcyjnie szerokiej, jak na dzisiejsze warunki, plaży. W 1899 roku, na miejscu starego pałacu, zbudowano nowy Pałac Nadbrzeżny. Wkrótce molo przedłużono do deptaka przy tym pałacu, łącząc je z Promenadą Nadmorską. W takim kształcie obiekt ten przetrwał do 1945 roku.

W marcu 1945 roku molo było ostrzeliwane przez wojska polskie i radzieckie. Zostało nieco uszkodzone, a kolejnych zniszczeń dokonywały kolejne sztormy. W latach 50 rozważano odbudowę mola, ale zrezygnowano z tego pomysłu ze względów finansowych i materiałowych. Postanowiono jedynie regularnie naprawiać konstrukcję, co w ówczesnych warunkach skończyło się techniczną agonią obiektu i jego zamknięciem.

O tym, jak doszło do budowy nowego mola, pisze w swojej książce „Moje lata sześćdziesiąte” Jerzy Patan: „W roku 1959 Kołobrzeg odwiedził przewodniczący Centralnej Rady Związków Zawodowych Ignacy Loga-Sowiński. Oprowadzany po dzielnicy nadmorskiej przez przewodniczącego PPRN Józefa Bajsarowicza, zwrócił uwagę na stojący poniemiecki wypalony dom zdrojowy. Był nim zauroczony.

– Piękne miejsce i piękny pałac. Szkoda, że zniszczony, ale można go odbudować. Chciałbym tu postawić ośrodek sanatoryjny dla naszych związkowców. Dasz mi ten teren? – zwrócił się do Bajsarowicza.

– Ale musisz tu zbudować molo! Bo nie wyobrażam sobie Kołobrzegu ani związkowego sanatorium bez mola spacerowego, tym bardziej, że było tu ono przed wojną. Z tym pałacem stanowiło prawie jedną całość – odpowiedział Bajsarowicz.

Kołobrzeskie molo przed 1945 rokiem

– Dobrze! Zbuduję molo. Wspólnie będziemy z niego korzystać! – wyraził aprobatę dla propozycji przewodniczący CRZZ Ignacy Loga-Sowiński”.

Prace nad budową mola rozpoczęły się w 1966 roku. Obiekt został zaprojektowany przez Biuro Projektów Budownictwa Morskiego w Gdańsku. Główną cześć mola stanowi pasaż o długości 220 m, szerokości 9 m i wysokości nad poziomem morza – 4,5 m. Obiekt wsparty jest na 14 filarach żelbetonowych. Molo zakończono żelbetonową wyspą o wymiarach 30×80 m, na której zaprojektowano obrotową kawiarnię. Miała ona mieć 9 m średnicy i 13,5 m wysokości. Niestety, zabrakło na ten projekt pieniędzy. Zakładany kosztorys 22 mln zł i tak został przekroczony. Po kilku latach budowy, oddano molo do użytku. Miało to miejsce 19 czerwca 1971 roku, podczas centralnych uroczystości Dni Morza. W pierwszym spacerze po deskach molo wziął udział premier Piotr Jaroszewicz.

Od czasu oddania obiektu do użytku minęło już niemal pół wieku. Poważniejsze problemy z nim zaczęły się w latach 90. Inwestycje realizowało miasto. Remontowano poręcze, latarnie, deski oraz żelbetonowe elementy. Co ciekawe, miasto nie było właścicielem mola. Ani miasto, ani Urząd Morski, ani „Solidarność”, która stała się właścicielem sanatorium „Bałtyk”. Dopiero po przymiarce do remontu mola, tytuł do budowli otrzymał Urząd Miasta Kołobrzeg. Remont wykonano w 2014 roku.