Noc Muzeów w klimacie morza. Jak ustronianie zachęcali do poznawania morskich historii z ich gminy
Choć nie ma tam muzeum, świętowanie wygląda tam tak samo, jak w największych placówkach w Europie. Gminny Ośrodek Kultury organizuje od lat obchody Europejskiej Nocy Muzeów. W 2017 r. tematem przewodnim tej imprezy nieprzypadkowo były historie związane z Bałtykiem.
Europejska Noc Muzeów
Głównym adresatem ustrońskich Nocy Muzeów jest najmłodsze pokolenie.
Rybacy, piraci i owoce naszego morza, spożywane podczas wspólnej biesiady – tak wyglądały obchody Europejskiej Nocy Muzeów w Gminnym Ośrodku Kultury w Ustroniu Morskim. Choć w miejscowości nie ma placówki typowo historycznej, nie przeszkadza to, by zachęcać mieszkańców i gości do wspólnego zgłębiania przeszłości.
Przed dwoma laty tematem wiodącym przedsięwzięcia były tradycje morskie. W GOKu zaroiło się od dawnych i zupełnie współczesnych rybaków, był też pirat, broń czarnoprochowa używana na XVIII i XIX-wiecznych żaglowcach oraz przegląd wyposażenia, służącego szeroko rozumianemu przetrwaniu na Bałtyku. – To nasze dziedzictwo, z którego powinniśmy być dumni. Pomimo, że dzisiejsze Ustronie Morskie kojarzy się przede wszystkim z wypoczynkiem, cały czas żyją tutaj osoby, które kultywują tradycje choćby rybackie z przysłowiowego dziada i pradziada – mówi inicjator obchodów Nocy Muzeów w gminie, Kamil Lepa.
Jednym z elementów obchodów w 2017 r. były zabawy z morzem i wodą w tle.
Zainscenizowana sterówka kutra przyciągała wzrok nie tylko mieszkańców.
W maju 2017 r. ustroński GOK otrzymał wsparcie od pasjonatów z regionu. O piraterii, jako sposobie na życie, opowiadał znany, kołobrzeski animator, Tadeusz „Wania” Waśko. Na temat tego, jak wyglądać mogło życie i praca ludzi morza u zarania dziejów Ziemi Kołobrzeskiej oraz w okresie średniowiecza, przypomnieli odtwórcy historyczni, członkowie bukowskiego Stowarzyszenia Hereditas Pomeraniae – Dziedzictwo Pomorza.
W dniu obchodów wernisaż miała też wystawa pt. „Ludzie Morza”. W sali widowiskowo-konferencyjnej przez cały wieczór wyświetlano filmy o tematyce rybackiej. Odwiedzający GOK mogli ponadto zapoznać się z rekonstrukcją dna morskiego, z wrakiem statku oraz rekonstrukcją wnętrza sterówki kutra rybackiego. Na zewnątrz podziwiano element ściany kurnej chaty – typowego dla regionu budynku mieszkalnego z przełomu dwóch poprzednich stuleci.
W ogrodzie ustrońskiego GOKu, w związku z tematem wydarzenia stanął grill rybny.
Świeży dorsz z ręki średniowiecznego kucharza smakował w Ustroniu naprawdę wybornie.
Ważnym elementem muzealniczego święta stała się biesiada w ogrodzie ośrodka. W jej trakcie wszyscy chętni mogli skosztować lokalnych specjałów: pieczonego na ruszcie dorsza z cebulą oraz nieco zapomnianego rarytasu Środkowego Wybrzeża – wątróbek rybnych. – Wszystko po to, by przybywający oraz mieszkańcy pamiętali, że w nazwie gminy nie bez powodu pojawia się słowo „morskie” – kończy Kamil Lepa.
O piratach i ich działaniach na Bałtyku opowiadał kołobrzeski animator Tadeusz „Wania” Waśko.
W dniu obchodów Nocy Muzeów w ustrońskim GOKu otwarto wystawę p.t.: „Ludzie Morza”.